Wniosek o stwierdzenie zasiedzenia jest składany do wydziału cywilnego sądu rejonowego. Opłata skarbowa jest niezależna od wartości nieruchomości i wynosi 2000 zł. Postanowienie sądu stwierdza istnienie określonego stanu prawnego i jest potwierdzeniem zasiedzenia nieruchomości i jej formalnej własności.

Rozwiązaniem tej krzyżówki jest 6 długie litery i zaczyna się od litery Ł Poniżej znajdziesz poprawną odpowiedź na krzyżówkę dawna opłata od ziemi, jeśli potrzebujesz dodatkowej pomocy w zakończeniu krzyżówki, kontynuuj nawigację i wypróbuj naszą funkcję wyszukiwania. Hasło do krzyżówki "Dawna opłata od ziemi" Czwartek, 12 Grudnia 2019 ŁANOWE Wyszukaj krzyżówkę znasz odpowiedź? podobne krzyżówki Łanowe Dawny podatek gruntowy K1 gruntowy prapodatek Łanowe poradlny W dawnej polsce: forma podatku gruntowego, Daw podatek poradlny W dawnej polsce forma podatku gruntowego, inne krzyżówka Dawna opłata za korzystanie z drogi Dawna opłata za przejazd przez most lub rogatkę Wydobyć spod ziemi, wydostać spod ziemi Opłata Opłata pocztowa Opłata wstępna Opłata za przewóz bagażu Pierwsza opłata za studia Wymuszona opłata Opłata za pochowanie zmarłego Opłata za przewóz ładunku statkiem Stała urzędowa opłata - jamnika? Dodatkowa opłata za postój nierozładowanego wagonu Opłata za przesyłki pocztowe Dawniej: opłata za mieszkanie Dodatkowa opłata pobierana przy cleniu niektórych towarów 2 opłata za szkołę fryzjerską Ustalona opłata za pewne usługi 3j przeniesienie własności za opłatą "winna" opłata pocztowa, trendująca krzyżówki Mieszkanie brytana Miara papieru odpowiadająca 500 arkuszom Stosik banknotów złożonych razem Nazwa odłamu taborytów j żiżki, w ukrytej krzyżówce Michal, czeski hokeista, zawodnik m in guildford flames Produkowany przez pszczoły, wykorzystywany na świece F16 karpacka krewna salamandry Przyszedł nieproszony A16 kawiarnia na chodniku Pozioma powierzchnia stołu Rena, polska piosenkarka H16 dekoracyjny trakt Tylko udaje pistolet Lokomotywa z paleniskiem i kotłem Oleista ciecz używana jako paliwo kotłowe
Wyraźnie podkreślił to NSA w wyroku z 2 sierpnia 2018 r., II FSK 2127/16, gdzie wprost wskazano, że: „Zajęcie gruntów rolnych na prowadzenie działalności gospodarczej innej niż rolna powoduje, że grunty te są wyłączone z opodatkowania podatkiem rolnym, a podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości (art. 1 u.p.r. i art. 2
Dolny Śląsk to prawdziwa skarbnica niezwykłych miejsc. My planując naszą podróż przez ten region postanowiliśmy podążyć szlakiem dolnośląskich podziemi. Na naszą trasę musiała więc oczywiście trafić także Dawna Kopalnia Nowa Ruda. To kolejna kopalnia, którą odwiedziliśmy na Dolnym Śląsku, ale jak sami się przekonacie każda z nich jest wyjątkowa i może pochwalić się niepowtarzalnymi atrakcjami. To co, idziecie z nami pod ziemię? Zwiedzanie Dawnej Kopalni Nowa Ruda rozpoczynamy od części muzealnej. Przewodnik, który nam towarzyszy, zabiera nas w świat górnictwa. Przed nami cztery sale wystawowe. Zaczynamy od podstaw i odpowiedzi na zasadnicze pytanie: co to jest węgiel? Jak powstaje? Co się stanie, gdy do białego prania wrzucimy kawałek węgla? W dalszej kolejności czeka nas krótka lekcja historii górnictwa w okolicach Nowej Rudy. Mieszcząca się tu kopalnia była jedną z najstarszych na polskiej ziemi. Jej początki sięgają pierwszej połowy XV wieku, kiedy zaczęto wydobywać węgiel. Kopalnia w Nowej Rudzie działała do 1995 roku, a już rok później w jej miejscu powstało ówczesne Muzeum Górnictwa. Udało się to dzięki ludziom, którzy chcieli pokazać kolejnym pokoleniom nie tylko trud pracy górników, ale także ich tradycje i pamiątki. W Dawnej Kopalni udało się zgromadzić całkiem pokaźną kolekcję przedmiotów związanych z życiem codziennym tych, którzy pracowali pod ziemią. Zobaczymy tu odświętne stroje czy pamiątkowe kufle, ale to przede wszystkim historie z życia wzięte robią największe wrażenie na zwiedzających. Z jednej strony poznajemy ciekawe górnicze zwyczaje, z drugiej dowiadujemy się o tym, jak bardzo niebezpieczne potrafi być zejście nawet kilkaset metrów wgłąb. Ostatnim punktem zwiedzania muzealnej części jest wizyta w dyspozytorni. To miejsce było zawsze sercem kopalni, z którego kierowano całą pracą. Czujniki, kontrolki, przyciski, system monitoringu, sterowania i łączności. Tutaj czuwano nad bezpieczeństwem górników. Zakładamy kaski na głowę i ruszamy pod ziemię. Przez chwilę możemy poczuć się jak prawdziwi górnicy. W dawnej sztolni jest ciemno, dość chłodno i wilgotno. Pozostawiono tutaj sprzęty, których kiedyś używano przy wydobyciu węgla. Przenośnik, młoty pneumatyczne, lutnia wentylacyjna. To wszystko dalej działa i robi nieznośny wręcz hałas, kiedy zostaje uruchomione. Na własnej skórze możemy się przekonać, w jakich trudnych warunkach pracowali górnicy, a to przecież jedynie ułamek tego, czego doświadczali oni codziennie. Co rusz, gdzieś w tym półmroku, przemyka tajemnicza postać. To duch Skarbnik, który według legend miał opiekować się górnikami. Dziś snuje się po ciemnych korytarzach i znienacka próbuje umorusać węglem niesfornych zwiedzających. Podziemna trasa liczy ok. 700 metrów. Na sam koniec czeka nas niezwykła atrakcja – na powierzchnię wyjeżdżamy podziemną kolejką górniczą. Z trudem wciskamy się do żółtych wagoników i jednocześnie zastanawiamy się, jak mieścili się tu górnicy z całym swoim osprzętem. Kolejka szarpie, telepie się i hałasuje. Po chwili widać już światełko w tunelu. Z pewną ulgą zostawiamy za sobą ciemne korytarze. Witają nas ciepłe promienie słońca. Wracając w stronę muzeum możemy rzucić jeszcze okiem na konstrukcję wieży szybowej. Dawna Kopalnia Nowa Ruda czynna jest przez cały rok. Zwiedzanie odbywa się z przewodnikiem – często są to osoby, które kiedyś tu pracowały, więc mają naprawdę wiele do opowiedzenia. To miejsce zaciekawi również małych podróżników, a największe wrażenie robi na nich podziemna część trasy. Za bilet dla osoby dorosłej zapłacimy 30 PLN, ulgowy bilet wstępu kosztuje 22 PLN. Aktualne godziny otwarcia warto sprawdzić na stronie internetowej Dawnej Kopalni. Znajdźcie chwilę czasu i wybierzcie się jeszcze do centrum w Nowej Rudzie. Mają tu uroczy rynek z pięknymi, kolorowymi kamienicami. Warto też zajrzeć do klimatycznej kawiarni Biała Lokomotywa. Serwują tutaj pyszną kawę i to taką na specjalne zamówienie. Zobaczycie sami! Odkryj z nami Dolny Śląsk! Zobacz, jakie ciekawe miejsca warto jeszcze odwiedzić w tym regionie: Stara Kopalnia w Wałbrzychu Kopalnia złota w Złotym Stoku Srebrna Góra z imponującą twierdzą skalny szlak w Górach Stołowych

Przed 4 października 2014 roku organy podatkowe stały na stanowisku, że wynagrodzenie uzyskane przez podatnika tytułem ustanowienia służebności przesyłu podlega opodatkowaniu na ogólnych zasadach przy zastosowaniu skali podatkowej określonej w art. 27 ust. 1 ustawy PIT jako przychód z innych źródeł, o którym mowa w art. 20 ust. 1

Czym jest podatek od deszczu?Opłata deszczowa, czyli inaczej podatek od deszczu czy podatek od zabetonowania obowiązuje na podstawie ustawy o Prawie wodnym. Jej celem jest walka z betonozą i zachęcanie do korzystania z ekologicznych rozwiązań. Danina ma rekompensować nawiedzające kraj susze i coraz niższe poziomy wód. Tereny zabetonowane, przez mały udział roślinności, nie utrzymują deszczu, która spływa do kanalizacji. Na działkach gęsto zabudowanych i mało zalesionych ograniczona jest retencja wody i gromadzenie się jej w nie jest jedynie wymysłem polskim władz. Obowiązuje również we Włoszech, w Niemczech czy w USA. Od kiedy obowiązuje podatek od deszczu? Danina została wprowadzona w 2018 r., jednak w 2022 r. wznowiono prace, a stawka na pewno będzie wyższa. Ile wynosi podatek od deszczu?Po wznowieniu prac w 2022 r. stawki i zakres osób, które mają obowiązek płacić podatek, znacznie wzrosły. Ile wynosi podatek od deszczu? Najwyższą stawkę uiszczają ci, którzy nie posiadają na swojej działce żadnej infrastruktury retencyjnej. W takim przypadku stawka podatku wynosi 1,50 zł za każdy m2 powierzchni. Stawka 0,90 zł za 1 m2 dotyczy osób, które na swojej nieruchomości posiadają infrastrukturę retencyjną o wydajności do 10 proc. odpływu rocznego. Instalacje osiągające retencję w przedziale 11-30 proc. zapewniają jeszcze mniejszą stawkę - 0,45 zł za 1 płaci podatek od deszczu?Podatek od deszczu, czyli opłata za zmniejszenie naturalnej retencji terenowej, obowiązuje na wsi i w mieście. Mają ją uiszczać właściciele nieruchomości, której teren odznacza się wysokim wskaźnikiem zabudowy, tzw. zabetonowaniem. Opłata obowiązuje wspólnoty mieszkaniowe, spółdzielnie, szpitale, zakłady pracy, a także indywidualnych właścicieli posiadłości. Powodem może być np. utworzenie parkingu czy podjazdu. Z zapłatą muszą zmierzyć się więc właściciele domów jednorodzinnych na większości ogrodzonych osiedlach obowiązek zapłaty podatku powstawał w momencie, w którym na terenie o powierzchni powyżej 3500 m2 powstał obiekt budowlany trwale związany z gruntem wpływających na zmniejszenie retencji przez wyłączenie więcej niż 70 proc. powierzchni nieruchomości z powierzchni biologicznie czynnej. Teraz, zgodnie z planami, opłatę muszą uiszczać wszyscy właściciele nieruchomości już od 600 m2. i wskaźnika zabudowy na poziomie przynajmniej 50 proc. Przez "zabudowę" należy rozumieć: dom, garaż, taras, pomieszczenie gospodarcze, podjazd czy inną powierzchnię wybrukowana kostką. Wciąż jednak trwają uzgodnienia, następnym etapem jest prowadzenie konsultacji publicznych w ramach prac nad zrobić, żeby nie płacić podatku od deszczu?Jest możliwość, by uniknąć płacenia podatku od deszczu. Opłata ma w założeniu zachęcać właścicieli terenów i nieruchomości do instalowania urządzeń do retencjonowania wody. Poprzez montowanie np. zbiorników na deszczówkę można znacząco obniżyć jego wysokość płaconej uniknięcie podatku od deszczu jest natomiast możliwe w przypadku obniżenia powierzchni terenu zabetonowanego poniżej 50 proc. powierzchni nieruchomości lub ograniczenia działki do powierzchni poniżej 600 m2. W praktyce opłata nie powinna dotknąć typowych działek od deszczu ma szczytny cel. Pozyskane fundusze mają trafić do Państwowego Gospodarstwa Wodnego "Wody Polskie" walczącego z suszą i powodziami oraz do gmin. Wraz z nasileniem upałów wzrasta ryzyko suszy, w czym pomóc mają środki pozyskiwane od osób wolących betonowy placyk, zmniejszający powierzchnię wchłaniającą wodę, niż kawałek zieleni. Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze PODATEK OD ...5 dni temuTE NASZE MIERNOTY W SEJMIE POWINNI SAMI PRZEGŁOSOWAĆ DLA SIEBIE PODATEK NA ODPOWIEDNIM WYSOKIM POZIOMIE. Zwykłych ludzi łupią beż oporu aż niedługo wyjdziemy na Opolu płacimy od tamtego rokuPodatek od deszczu to jest śmiech normalnie ktoś zapłacił podatek za beton który kupił prace które wykonał na swojej ziemi i jeszcze dalej na płacić może za nie długo będzie podatek od słońca od powietrza i od życia. Z tej uni to trzeba jak najprędzej wyjść bo za nie długo to będziemy jak niewolnicy z Afryki w czasach koloni. Te daniny to już robią kpinę że zwykłych obywateli. Niech te daniny płacą korporacje i miliarderzy a nie zwykli ludzie Za każdym razem podatek albo jego podniesienie jest na szczytny cel. Ile razy był podnoszony dla paliw , że to na drogi. Za każdym razem obiecywano piękne autostrady. Znowu podatek by nachapali się "swoi". W tej chwili wystawiam fakturę na 10000 zł, podatki : VAT - 2000. Dochodowy 1700 , ZUS 1500. Czyli pozostało mi 4800, idę do sklepu i kupuje coś do domu za 4800 , a na paragonie 23% VAT , czyli znowu podatek od juz opodatkowanych pieniędzy. Faktura na 10000 a realny zakup za 3800. Płacę juz 62% podatku a teraz kolejny. Kto to wytrzyma. Czyli jak co że nie pada to nie płacę tak to rozumie
Od jutra, czyli od 15 marca 2023 r., można składać wnioski o przyznanie płatności bezpośrednich oraz płatności obszarowych w ramach II filara WPR za 2023 r. Jest to pierwszy nabór wniosków w ramach Planu Strategicznego dla Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2023-2027. Szczególnie zachęcamy wszystkich rolników do wnioskowania o ekoschematy.
Szablon:Infoboks Lwia Ziemia to miejsce które zamieszkują Lwioziemcy. Jest miejscem pełnym zieleni, mieszkają tam także zwierzęta roślinożerne które są pokarmem dla lwów oraz kilku innych gatunków drapieżników. Nad Lwią Ziemią władzę sprawuje król i/lub królowa. Ważne Miejsca ☀ Lwia Skała ☀ Lwia Skała miejsce gdzie sypiają Lwioziemcy jak i rodzina królewska. Lwioziemska rzeka ☀ Rzeka Zuberi ☀ Życiodajna rzeka zasilająca Lwią Ziemię w wodę. ☀ Sawanna ☀ Sawanna jest miejscem gdzie Lwioziemcy polują na zwierzynę. Jest to "morze trawy", rosną tam też akacje. Znajduje się tam wodopój. ☀ Wodopój ☀ Zbiornik wodny. Zwierzęta wszystkich gatunków przychodzą do niego, aby ugasić swoje pragnienie. ☀ Wąwóz ☀ Suchy kanion, w którym zginął Mufasa. Zalany wodą stał się także miejscem śmierci Nuki i Ziry. ☀ Pięć Skał ☀ Pięć jajokształtnych skał ułożonych tak, jakby były w wielkim gnieździe. Dają jedyny cień na kilometry dookoła. ☀ Kilimandżaro ☀ Wysoka góra o szczycie pokrytym śniegiem, widoczna w piosenkach "Krąg Życia", "Duch żyje w nas" oraz "Upendi". ☀ Zuluski Wodospad ☀ Wodospad na Lwiej Ziemi, który pojawia się w opowiadaniu How True, Zazu?. ☀ Wielkie Źródła ☀ Dom hipopotamów na Lwiej Ziemi. Jest to rozległe jezioro, w którym nie brakuje ryb. ☀ Jezioro Matope ☀ Jezioro zamieszkane przez stado krokodyli. Według tradycji nad nim odbywa się Mashindano. ☀ Jezioro Kaziwa ☀ Olbrzymie jezioro otoczone głazami, które wylało w czasie powodzi. ☀ Las Ukuni ☀ Teren na Lwiej Ziemi porośnięty akacjami i ciernistymi krzewami. Zamieszkują go różne zwierzęta, góralki. ☀ Wodospad Hakuna Matata ☀ Wodospad w gęstej dżungli. Jest to dom Timona, Pumby i Bungi. Historia Panowanie Pierwszego Króla Trzęsienie ziemi Gdy Joe podaje się za dawnego króla, dwie papugi twierdzą, że wiedzą wszystko o jego panowaniu. Mówią o trzęsieniu ziemi, które miało miejsce za panowania pierwszego króla. Inwazja hien Rozmowa ptaków ujawnia także, że w okresie rządów tego króla miała miejsce inwazja hien. Można przypuszczać, że były to początki klanu hien, który później został sprowadzony przez Skazę na Lwią Ziemię. Odkrycie Cmentarzyska Słoni Król był znany z tego, że odkrył Cmentarzysko Słoni, choć nie wiadomo, czy zrobił to przed, czy po pokonaniu hien. Panowanie Mohatu Pierwsza Susza W czasach panowania Mohatu na Lwiej Ziemi nastaje straszliwa susza. Początkowo władca stara się uspokoić zwierzęta oszczędzając wodę, ale Samolubny Lew pił wodę nie dopuszczając innych, więc Mohatu był zmuszony znaleźć inne źródło wody. Znalazł je w dżungli i służyło ono za tymczasowy wodopój aż do zakończenia suszy. Śmierć króla W pewien zimowy wieczór król umiera ze starości, co jest rzadką przyczyną śmierci lwów. Poruszeni i zagubieni po jego śmierci mieszkańcy Lwiej Ziemi wznowili walki między sobą, lecz wtedy na niebie pojawiła się wyjątkowo jasna i duża gwiazda - znak opieki Mohatu. Panowanie Ahadiego i Uru Pierwszy atak armii mrówek Mufasa wspomina o ataku mrówek, który miał miejsce przed jego czasami. Prawdopodobnie działo się to za panowania Ahadiego, ponieważ to on opowiedział tą historię Mufasie. Druga Susza Podobnie jak Mohatu, Ahadi doświadcza okropnej suszy w czasach swojego panowania. Podczas gdy królowa Uru wyruszyła w poszukiwaniu nowego źródła wody, Ahadi został by pilnować porządku w królestwie. W końcu, Uru znalazła jezioro na zachodnim skraju Lwiej Ziemi, czym uratowała życie wielu zwierzętom. Wprowadzenie tytułu majordomusa i doradcy Pogrążony w chaosie suszy, Ahadi zdaje sobie sprawę, że musi znaleźć doradcę i majordomusa, aby ci pomagali mu w potrzebie. Rafiki i Zuzu zostali wybrani do tych ról jako pierwsi, a ta tradycja trwa nadal. Panowanie Mufasy i Sarabi Drugi atak armii mrówek Tak samo jak jego ojciec, Mufasa musi zmagać się z armią mrówek na Lwiej Ziemi. Z pomocą Zazu i drużyny lojalnych zwierząt udaje mu się zrzucić kilka skał z wodospadu i utopić zbliżającą się armię zabójczych owadów. Prezentacja Simby Po narodzinach Simby została zorganizowana prezentacja na jego cześć. Podczas uroczystości mały książę zostaje namaszczony i wszystkie zwierzęta z Lwiej Ziemi oddają mu pokłon. Śmierć króla Podstępny Skaza obmyśla plan zabicia swojego brata Mufasy. Korzystając ze sprzymierzonych hien, powoduje paniczną ucieczkę antylop gnu przez wąwóz, do którego zwabił wcześniej Simbę. Nie zważając na zagrożenie, Mufasa ratuje lwiątko i wspina się na stromy klif, lecz zostaje zrzucony przez swojego brata. Stratowany przez antylopy Mufasa ginie, a Simba zostaje zmuszony przez Skazę do ucieczki z Lwiej Ziemi. Panowanie Skazy Inwazja hien Po śmierci Mufasy Skaza okłamuje stado, że Simba zginął i "z ciężkim sercem" wstępuje na tron. Jednocześnie zaprasza klan hien z Cmentarzyska Słoni na Lwią Ziemię, odrzucając wszystkie prawa, których przestrzegał jego brat. Trzecia Susza oraz Głód Z powodu nadmiernych polowań hien Lwia Ziemia popada w ruinę. Zwierzyna uciekła, uderzyła też kolejna susza. Urodzajna ziemia zamieniła się w szare, suche cmentarzysko. Skaza jednak nic z tym nie robił i nie zgadzał się na odejście stamtąd, czego chciała Sarabi. Bitwa na Lwiej Skale Simba, będący wtedy już dorosłym lwem, żąda by Skaza zwrócił mu tron. Po zmuszeniu Simby do przyznania się, że to on odpowiada za śmierć swojego ojca, Skaza zapędza go na szczyt Lwiej Skały i próbuje zrzucić. Popełnia jednak poważny błąd, przyznając się że naprawdę to on zabił Mufasę. Napędzany wściekłością młody lew rzuca się do walki i zrzuca stryja z Lwiej Skały. Śmierć króla Chociaż Skaza przeżył upadek z Lwiej Skały, u jej podnóża spotkał hieny, które czuły się przez niego zdradzone. Rozwścieczone i podsycane przez głód, rzuciły się na swojego przywódcę i zjadły go żywcem, wśród płomieni otaczających Lwią Skałę. Panowanie Simby Koronacja Simby Po bitwie na Lwiej Skale pada deszcz, gasząc ogień i oczyszczając ziemię. Simba wspina się na Lwią Skałę i głośno ryczy. Lwice odpowiadają mu rykiem, tym samym akceptując go jako króla. Wygnanie Ziry Po objęciu tronu Simba wygania z Lwiej Ziemi byłą królową Zirę, jej dzieci oraz lojalne jej lwice, ponieważ one nie uznają nowego króla, nadal będąc wierne Skazie. Buntowniczki miały odtąd mieszkać na Złej Ziemi i zwać się Wyrzutkami. Prezentacja Kiary Simba i Nala mają córkę o imieniu Kiara, która zostaje przedstawiona zwierzętom jako przyszła królowa Lwiej Ziemi. Pierwsze polowanie Kiary Po osiągnięciu dorosłości Kiara wyrusza na swoje pierwsze samodzielne polowanie. Nagle zostaje otoczona pożarem wywołanym przez Nukę i Vitani. Gdy Kovu uratował Kiarę z płomieni z nakazu matki, Simba niechętnie przyjmuje go do stada. Zasadzka Ziry Kiedy Simba opuszcza Lwią Skałę razem z Kovu, zostaje zaatakowany przez Zirę i jej zwolenniczki. Podczas zasadzki ginie przygnieciony stosem kłód Nuka, a rannemu Simbie udaje się uciec. Rozgniewana Zira robi bliznę Kovu, obwiniając go o zdradę. Młody lew ucieka, lecz Zira pozwala mu odejść i nakłania stado do wojny z Lwioziemcami. Wygnanie Kovu Simba myśli, że Kovu specjalnie zaprowadził go w zasadzkę Ziry i uważa go za zdrajcę. Z tego powodu skazuje go na wygnanie. Zwierzęta z Lwiej Ziemi razem pomagają wypędzić lwa, podczas gdy Kiara patrzy na to z przerażeniem. Bitwa dwóch stad Simba zabrania Kiarze opuszczać Lwiej Skały bez eskorty, lecz lwica nie słucha go i wyrusza na poszukiwanie Kovu. Rozwścieczona Zira prowadzi swoje lwice na wojnę przeciwko Lwioziemcom. Walka stad zostaje przerwana przez Kiarę i Kovu, choć Zira nie zwraca na to uwagi i podejmuje ostatnią rozpaczliwą próbę zabicia Simby. W ostatniej chwili Kiara odpycha mściwą lwicę i obie staczają się po stromym klifie. Kiara ratuje się i chce pomóc Zirze, lecz ona odmawia pomocy i wpada do rzeki. Ślub Kovu i Kiary Po zjednoczeniu Złoziemców i Lwioziemców odbywa się ceremonia zaślubin Kiary i Kovu. Młodzi ryczą ze szczytu Lwiej Skały razem z Nalą i Simbą. Prawa Zakaz używania imienia Mufasy (rządy Skazy) Znasz prawo! Nie waż się wymawiać tego imienia w mojej obecności! Ja jestem królem! —Skaza do Zazu W pewnym momencie swojego panowania Skaza ustanowił zakaz wypowiadania imienia Mufasy w jego obecności. Prawdopodobnie nie chciał, by stado porównywało go do nieżyjącego brata. To prawo zostało zniesione po śmierci Skazy, gdy Simba przejął tron. Kara za powrót Wyrzutków na Lwią Ziemię (rządy Simby) Simba: Wiesz, jaka kara grozi za powrót na Lwią Ziemię! Zira: Ale to dziecko nie! Rozumiem... skoro musisz mieć ofiarę, proszę. —Simba do Ziry o Kovu Po wygnaniu Ziry, jej dzieci i zwolenniczek z Lwiej Ziemi, Simba wprowadza prawo które uniemożliwia im powrót z wygnania. Każdy Wyrzutek znaleziony na Lwiej Ziemi musi zapłacić za to życiem. Kovu złamał to prawo jako lwiątko, lecz Simba go oszczędził - albo dlatego, że był zbyt miękki, albo z powodu obecności jego małej córki Kiary. Prawo to przestało istnieć, gdy oba stada ponownie się zjednoczyły. Królewski protokół, spłacanie długów (od rządów Mufasy) Zazu: Hmm, tak panie, jesteśmy jego dłużnikami. A królewski protokół nakazuje płacić długi. Choć w tym wypadku może zechcesz zrobić wyjątek? Simba: Hmmm... (patrzy na Kovu) Będę posłuszny prawu mojego ojca. Na razie nie chcę cię osądzać. Okaże się, kim jesteś. —Zazu i Simba Według majordomusa Zazu wszystkie długi muszą być w jakiś sposób spłacone (można zrobić wyjątek). Simba mówi, że to prawo jego ojca. Zakaz kłusownictwa (od dawna) Och, kiedy dorośniesz, mój paniczu i zostaniesz królem, będziesz mógł ścigać tych wstrętnych kłusowników od świtu aż do zmierzchu. —Zazu do młodego Simby Chcieliście zabić dla zabawy. To jest zabronione na Lwiej Ziemi. Teraz idźcie! — Ahadi broni Rafikiego przed hienami Nie wiadomo, kto wprowadził to prawo, lecz Ahadi, Mufasa i Simba respektują je. Nikomu nie wolno polować bez potrzeby, a zwierzęta spoza Lwiej Ziemi mają ogólny zakaz polowania na tym terytorium. Zakaz wstępu hien na Lwią Ziemię (od rządów Ahadiego lub Mufasy) Panie! Hieny! Na Lwiej Ziemi! —Zazu do Mufasy W książce A Tale of Two Brothers hieny zdają się być tolerowane na Lwiej Ziemi. Widocznie Ahadi wygnał ich po zakończeniu tej historii. Mógł to także zrobić Mufasa. Prawo do życia hien na Lwiej Ziemi (rządy Skazy) Ale dźwignijmy się z popiołów, by powitać nadchodzący dziś świt nowej ery, w której lew i hiena budować będą wspaniałą, świetlaną przyszłość! —Skaza obejmując tron Po śmierci Mufasy Skaza sprasza klan hien na Lwią Ziemię i pozwala tam im żyć. Prawo picia w czasie suszy (rządy Mohatu) Gdy na Lwiej Ziemi nastała susza, król Mohatu ustanowił prawo dotyczące ilości wody, którą mogło wypić każde zwierzę. Samolubny Lew łamał je, pijąc tyle wody, ile chciał i zmuszając inne zwierzęta do czekania. Zamiast egzekwować prawo, Mohatu szuka i znajduje pokojową alternatywę. Zaręczyny w dzieciństwie (od dawna) Simba: Przecież to jest moja przyjaciółka! Nala: Tak, nie ożenię się z nim. Zazu: Przykro mi, że czeka was taka czarna przyszłość, ale nie ma innego wyjścia. Ta tradycja trwa od pokoleń! Simba: Jak zostanę królem, to się z tym skończy! —Zazu i lwiątka o zaręczynach Nie wiadomo, kto ustanowił to prawo wiele pokoleń temu. Według Zazu sprawa małżeństwa króla jest ustalana w jego dzieciństwie przez rodziców. Jako lwiątko Simba twierdził że zniesie to prawo, ale nie wiadomo, czy w końcu zrobił to, czy nie. Wydaje się, że tak, bo żadne z jego dzieci nie miało aranżowanych zaręczyn.
Opłata członkowska PZD – Krajowa Rada PZD podjęła Uchwałę w myśl której, członkowie PZD zapłacą w 2018 roku = 6,00 zł (sześć złotych) od działki. W przypadku, gdy członkami PZD są oboje małżonkowie, każdy z nich opłaca składkę w 2018 r. w wysokości= 3,00 zł (trzy złote). Lista słów najlepiej pasujących do określenia "dawna opłata za ziemię":ŁANOWEMYTOPORTOOBOLMOSTOWEPALOWEROGATKOWETYNFBRUKOWEGRZYWNASPRZEDAŻMANKOGARŚĆLENNOHARACZKOMORNEPOBÓRWYKUPDOROŻKACENA
Kancelaria notarialna usytuowana jest na II piętrze budynku przy ul. Juliusza Słowackiego 18 lok. 5, 05-090 w Raszynie. Wejście do kancelarii notarialnej znajduje się od bocznej strony budynku. Dla ułatwienia Państwu zlokalizowania kancelarii notarialnej zachęcamy Państwa do zapoznania się z mapką dojazdu i zdjęciami jakie znajdą
Podatki i ciężary dawne w Polsce zwano tributum, contributio, census, vestigal, gabella, exactio, collectae, datio, pobór, dań, płat i t. d. Piastowie, organizując swoje rządy, naśladowali w wielu razach książąt Zachodu. Wszystkie zatem nakładane przez nich na poddanych ciężary i służebności miały wprawdzie nazwy polskie, ale były naśladowaniem zachodnio-europejskich. Zagranicą, gdzie było więcej pieniędzy niż w Polsce, nastąpiła wcześniej przemiana na brzęczącą monetę wielu służb i danin, uiszczanych pierwej w naturze, t. j. zbożem, bydłem i pracą. Uboższa w kruszec Polska, długo podatków pieniężnych nie znała. To też cudzoziemcy, przybywający do nas z Zachodu w dobie Piastów, daniny składane w naturze nazywali „prawem polskiem”. Mnogość dzielnic książęcych i przywilejów wyjątkowych była powodem różnolitości praw i pewnego zawikłania w nazwach służebności krajowych. Choć według pojęć dawnych nie odróżniano obowiązków względem osoby księcia od państwowych, to jednak rozdzielić je można na dwa rodzaje. Wśród obowiązków względem państwa pierwsze miejsce zajmuje służba wojenna (expeditio). Wprawdzie jądro siły zbrojnej stanowiło rycerstwo na dzielnych rumakach i kosztownie uzbrojone, z którem Bolesławowie robili wyprawy na Pomorze, Ruś, do Węgier, Morawii i Czech — ale w obronie własnego kraju nie pogardzano tłumami gorzej uzbrojonych tarczowników z wiejskiego ludu. W razie napadu wroga, cała ludność zagrożonej ziemi stawała pod bronią. Każda okolica posiadała swój „gród”, czyli miejsce obronne wysokim wałem, palisadami i wodą lub bagnem, gdzie zamykano kobiety, dzieci i dobytek. Mężczyźni szli walczyć z nieprzyjacielem, robić zasadzki i zasieki po lasach. Każde „opole” dostarczało drużyny do naprawy i obrony grodu w swojej okolicy. W czasie pokoju załoga takich grodów, oprócz urzędników kasztelańskich lub książęcych, składała się przeważnie z chłopów, którzy kolejno ze swych opól i osad leśnych pełnili obowiązek stróży grodowych. Ta kolejna służba grodowa wprawiała całą ludność do wojennego rzemiosła. Nie dziw też, iż chłopi kujawscy potrafili zwyciężać Krzyżaków, jak to np. miało miejsce pod wsią Dąbkami r. 1431. Taka straż kolejna, czyli t. z. „stróża zamkowa”, istniała także w całych Niemczech i Węgrzech pod odpowiednią nazwą niemiecką. W Polsce mamy już o niej wzmiankę w dokumencie z r. 1125. Utrzymanie „grodu” w należytym stanie było wszędzie obowiązkiem okolicznej ludności, jako chroniącej się do niego podczas wojny. Często więc naprawiano nasypy ziemne, częstokoły i drewniane wieżyce zamku. Do czasów bowiem Kazimierza Wielkiego zamków murowanych Polska prawie nie posiadała. Nietylko w granicach własnej kasztelanii, gminy czyli opola, takową składające, obowiązane były do budowy i naprawy swego grodu. Jeżeli księciu wypadło gdzieś w dalszych stronach, zwłaszcza na granicach kraju, wznieść nowy „gród” lub stary odbudowywać, a siła okolicznej ludności na to nie wystarczała, przywoływano do pomocy lud z sąsiednich kasztelanii. „Stróża” zamkowa, należąca pierwotnie do tej samej kategoryi obowiązków, co służba wojskowa, zamienioną została z czasem na stałą daninę. Nastąpiło to zapewne w XII w., bo w XIII znajduje się ona już wszędzie zaliczona do danin. Bliższe oznaczenie obowiązku służby wojskowej znajdujemy po raz pierwszy w przywileju Bolesława Wstydliwego z r. 1270. Do ważnych obowiązków publicznych należało budowanie i naprawa mostów na rzekach, a zwłaszcza przy zamkach. Za Krzywoustego był to jeszcze obowiązek ogólny, ale z czasem rozmaite dobra zwalniano od powyższego ciężaru. Więc też w półtora wieku po Krzywoustym, Leszek Czarny w wielkim był kłopocie, kiedy się zabrał do naprawy mostów swojej Sieradzkiej dzielnicy, bo znaczną część jego księstwa zajmowała kasztelanja wolborska, własność biskupów kujawskich, których ludzie byli już uwolnieni od robót mostowych. Do bardzo ważnych obowiązków ludu dla obrony kraju należały owe słynne zasieki leśne na granicach Polski, których sławę tak wymownie głosił sam cesarz Fryderyk Barbarossa. Dokument z r. 1235 zaświadcza, że w razie naglącej potrzeby do rąbania zasieków dla powstrzymania nieprzyjaciela powoływano w owym czasie nietylko ludność nadgraniczną, ale i z wnętrza kraju. Do zakresu usług publicznych należał jeszcze t. z. „ślad” (vestigia), czyli obowiązkowa pogoń za śladem uciekającego złoczyńcy. Jeżeli umykał złodziej lub jaki zbieg więzienny, chłopi obowiązani byli z „krzykiem” gonić za jego „śladem”, dopóki nie dotarli do sąsiedniego opola i sąsiadom nie powierzyli dalszej pogoni (takie samo urządzenie istniało w Anglii). Zaniedbanie pogoni pociągało za sobą płacenie kary za przestępcę, a odwrotnie schwytanie go uwalniało ludność całego opola od odpowiedzialności (ob. Opola). Najdokuczliwszym ciężarem ogólnym względem panującego księcia były „podwody”. Podania francuskie o uciemiężaniu ludu częstymi przejazdami panujących są prawie jednobrzmiące ze skargami na takież nadużycia za Mieszka Starego. Czy książę wysyłał jakiego posłańca z rozkazem do odległego „grodu”, czy jaki urzędnik grodowy wybrał się w drogę, natychmiast trzeba mu było, gdzie przybył, dostarczyć podwody lub dobrego konia pod siodło. W najgorszem też położeniu były osady odosobnione, odległe od zaludnionych opól. Za Krzywoustego skarżono się powszechnie na ucisk podwodowy. Później w dokumentach z XIII wieku rzadkie są stosunkowo wzmianki o „podwodach”, może dlatego, że zamiast właściwych podwód częściej był w użyciu t. z. „powóz”. Niemniej utyskiwano na obowiązek transportu rzeczy książęcych, zwany „przewodem” (conductus). Odróżniano dwa rodzaje przewodu: chłopski i rycerski. Do władyków czyli panów, szlachty i rycerstwa, należał transport, wymagający szczególnego pośpiechu, zatem przewóz żywności, łatwo ulegającej zepsuciu, np. świeżej zwierzyny, ryb i placków pszennych. Do tej kategoryi należeli jeszcze: jeńcy, złoto i wino. Natomiast chłopi końmi lub wołami przewozili: zboże, skóry, wosk, żelazo i t. p. Każdemu „przewodowi” towarzyszył „komornik” książęcy, czyli dworzanin, zostający w służbie panującego. Komornik taki pilnował własności pańskiej, czuwał nad przeładowywaniem i pośpiechem. Jeżeli „przewód” przybył bez komornika, chłopi nie mieli obowiązku go przyjmować. Każda osada odpowiadała za całość transportu, dopóki go pod dozorem komornika nie oddała sąsiedniej osadzie. W dokumentach z w. XIII przechował się spór między dwoma wsiami: Kacice i Januszkowice, którym często wypadało stawać do „przewodu”. Ale Januszkowice umiały sobie radzić, bo odstawiały przewód do sąsiednich Kacic, od których tylko mostem na rzece Szreniawie oddzielone były, gdy Kacice do Iwanowic lub Przestańska, najbliższych osad na trakcie do Krakowa, miały kilkakroć dalszą drogę. Wyrazem „powóz”, zdaje się, nazywano obowiązek dostarczania samych koni i woźniców do wozów książęcych. W dokumencie z r. 1258 znajduje się wzmianka o zamianie tego ostatniego ciężaru na stały podatek pieniężny. Ale najkosztowniejszym był podobno ciężar żywienia dworu książęcego, gdy ten w czasie podróży zatrzymał się na popas. Trzeba zaś wiedzieć, że system rządzenia krajem polegał wówczas na ciągłem objeżdżaniu „grodów” przez panującego, sądzeniu spraw i sporów. Bolesław Chrobry więcej przesiadywał po grodach — jak zaświadcza Gallus — „więc każdy z radością wyglądał przybycia monarchy. Bogaty, ubogi i cały kraj z ochotą się zbiegał, by ujrzeć jego oblicze”. Inaczej było za Krzywoustego, który spędzał życie w polu i namiotach. Później, pod koniec XIII w., ustanowili książęta raz na zawsze, czego im kmiecie w czasie podróży na popas mają dostarczać. Tak Leszek Czarny domagał się latem tylko jednej krowy i dwuch owiec, w zimie zaś dwuch wieprzów, 30-u kur, 100 jaj, po pół korca grochu i jęczmienia na każdy obiad. Ponieważ w „grodach” czyli zamkach bywało zwykle ciasno dla dworu książęcego, służba przeto książęca, złożona z piekarzy, piwowarów i miodosytników, łowiecka i rzemieślnicza, wychodziła do okolicznych opól, gdzie jej było wygodniej i lokowała się tamże, dostarczając wszystko dla dworu. Towarzyszyli jej i łagiewnicy książęcy, którzy łagwie i beczki na miód, piwo i mięso solone sporządzali. Ponieważ prawie każda osada przypierała do lasów książęcych, służba zatem łowiecka zajmowała ludność wiejską do nagonki czyli gonienia za „psim śladem” po lasach, zalecała jej pilnowanie zwierzyny, doglądanie jelenich legowisk i gniazd sokolich. Gdzie się sokoły gnieździły, tam ani barci nie wolno było zakładać, ani drzewa rąbać. Daniny w naturze, wybierane przez poborców książęcych, sięgały bez wątpienia prastarych czasów powstawania władzy książęcej, kiedy to ludność całego kraju część swego dobytku i plonów roli składała na utrzymanie panującego. Do takich należał przedewszystkiem „naraz” lub „narzaz”, danina z wieprzów, a zapewne i innego dobytku, na rzeź dla książęcego dworu pędzonych, cząstka corocznego przyrostu trzód wieśniaczych, potrzebna do zaspokojenia codziennych potrzeb książęcego stołu. „Narzaz” wybierano opolami, równie jak daninę z krów i wołów. Ludność opola składała corocznie po jednym wole i po jednej krowie do grodu. Stąd też powstała nazwa „dani opolnej”. „Naraz” w postaci składanego królowi podatku od mięsa dotrwał czasów późnych, bo widzimy, jak Kazimierz Jagiellończyk r. 1454, zatwierdzając przywileje stanów pruskich, uwalnia te stany od „narzazu”. Chłopi składali daninę za to, że mogli mieć barcie w borach książęcych. Jedni dawali garnek czyli „garniec” miodu (urna mellis). W kasztelanii chrobskiej, każda osada dawała 3 duże garnce (r. 1251), gdzieindziej całe opole dawało razem urna mellis provincialis, co znaczyło zapewne kadź miodu. Trzecią tego rodzaju daninę stanowił „sep”, składany z pszenicy, owsa i jęczmienia. Wybierano go opolami, tak jak wszystkie inne daniny, co wypływało z koniecznej wówczas solidarnej odpowiedzialności każdego opola czyli gminy rolniczej. Terminem do poborów tego rodzaju był dzień św. Marcina, jako czas głuchej jesieni, w którym już wszystkie zbiory były dokonane. Jeżeli używany w ówczesnych łacińskich dokumentach wyraz mensura oznaczał korzec, to w lubińskiem opolu „sep” przynosił księciu rocznie 20 korcy zboża (r. 1242). Zboże odwożono do grodów książęcych, po kraju rozsianych, gdzie zużywano je bądź dla dworu i wojska książęcego, bądź dla załogi miejscowej, bądź w razie napadu dla ludności okolicznej, która się do grodu chroniła. Wyraz „sep” czyli zsep pochodzi od zsypywania do śpichrza (książęcego). Nie jest jednak dotąd wyjaśnionem, czy była to odrębna danina, czy też tylko sposób płacenia podatków w zbożu. Wiadomo bowiem, że wówczas przyjmowano powszechnie podatki w płodach surowych. I w Polsce, dopóki monety było mało, daniny składano księciu przeważnie w skórach, futrach, zbożu, wosku, miodzie i żywem bydle. Gdy jednak wpływ cywilizacyi pomnożył i upowszechnił monetę (nazywaną „obrazem” od wybitego na niej wizerunku księcia), rozwój skarbowości polegał odtąd na zamianie pierwotnych danin na pieniądze. Najważniejszym podatkiem było poradlne czyli powołowe, pobierane od ilości radeł i wołów, których opodatkowany do uprawy swojej roli używał. Radło bowiem czyli półpług było pierwotnem narzędziem do orania. Podatek ten gruntowy, pochodzący, jak się zdaje, z zamiany pierwotnej stróży grodowej na pieniądze, przetrwał najdłużej, jako wyraz uznania władzy książęcej nad ziemią, i kiedy wszystkie inne ciężary znikły, to jeszcze król Ludwik, następca Kazimierza Wielkiego, zastrzegł sobie w dyplomie koszyckim zachowanie poradlnego w wysokości dwuch groszy od łanu. Ostatecznie dopiero paktami z Władysławem IV r. 1632 uchylono podatek dwugroszowy z poradlnego łanu, „jako pamiątkę niewoli”. Drugim podatkiem było „podworowe” (później nazwane podymnem), czyli opłata od domów mieszczańskich i kmiecych, jako jednostek osadniczych. Podworowe zwano inaczej kunnem, bo jeszcze w XIII w. najpospoliciej dawano z domu po dwie skórki wiewiórcze czy kunie co roku. W ziemi Krakowskiej widzimy od XI wieku podatek zwany „pomocne”, zniesiony ostatecznie przez Henryka Brodatego. Był to zapewne, jak „pomoc” w Czechach, podatek nadzwyczajny, dodatkowy, ze skarbowości czeskiej naśladowany. Odkąd t. z. „stróża”, czyli obowiązek kolejny straży grodowej, zamieniony został w stałą coroczną daninę, wybierali ją osobni poborcy, zwani „panami stróżnymi”. Obowiązek podejmowania dworu książęcego w czasie objazdu księcia po kraju, zwany „stanem” (stationes), już od czasów Krzywoustego począł być zwolna zamieniany drogą wyjątkowych przywilejów lub dobrowolnego układu z księciem na podatek pieniężny. Pomimo to jednak w rocznikach duchowieństwa z czasów Jagiełły znajdujemy utyskiwania na ucisk sprawiany dobrom duchownym przez przejazdy królewskie czyli „stan”. Prócz danin stałych, skarb książęcy miał jeszcze dochody z różnych opłat okolicznościowych. Niektóre z tych opłat wynikały z zasady, że gdy książę jest panem całego kraju, stąd żadna ważniejsza chwila w życiu jego poddanych nie może minąć bez podarku dla monarchy. Zatem dziewczęta i wdowy z osad kmiecych przy zamążpójściu składały garniec miodu, co zwano „wdowiem” i „dziewiczem”. Musiał to być zwyczaj bardzo dawny, a zniesiony został razem z „pomocnem” przez Henryka Brodatego w ziemi Krakowskiej i przez Konrada w r. 1232 na Mazowszu. Ważną rubrykę dochodów stanowiły opłaty sądowe. Ponieważ książę był najwyższym stróżem prawa i sędzią, kto więc przeciw prawu wykroczył i spokój lub bezpieczeństwo publiczne łamał, obok powetowania szkody pokrzywdzonemu winien był zapłacić karę do skarbu książęcego, zależną od wielkości przestępstwa. Pewna część z tych opłat szła do skarbony sędziego, kasztelana lub jego urzędników, którzy w imieniu i zastępstwie księcia sądzili. Podług pojęć ówczesnych należał się księciu udział w zysku handlowym, osiąganym przez cudzoziemskiego kupca w jego państwie i pod opieką jego władzy. Udział ten pobierany był pod nazwą myta i targowego. Ceł granicznych nie znała ówczesna Polska, bo w puszczach, ciągnących się wzdłuż granic niepodobna było straży celnych rozciągać. Były więc tylko wskazane wewnątrz kraju szlaki handlowe dla kupców, którzy przy wyznaczonych grodach książęcych opłacali myta. Łodzie i korabie ładowne towarem, płynąc rzekami, opłacały myto przy zamkach nadbrzeżnych, np. w Poznaniu nad Wartą, w Lubiążu nad Odrą, w Korczynie i Włocławku nad Wisłą, w Wiźnie nad Narwią, w Drohiczynie nad Bugiem i t. d. Rycerstwo było wolne od opłaty myta, przynajmniej na Mazowszu już w r. 1237. Prócz myta (theloneum), opłacał kupiec jeszcze na targu przy sprzedaży towaru pewną prowizję od jego ceny, zwaną targowem. Wybierali tę opłatę celnicy i nadzorcy targu, bez których nie wolno było zawierać żadnej umowy kupieckiej, żeby skarb książęcy nie doznał przez to uszczerbku. Takie urządzenia panowały w całej ówczesnej Europie. Czasem książę, w dowód szczególnej szczodrobliwości, obdarzał prawem pobierania targowego jaki klasztor lub zasłużonego sobie rycerza. Najdawniejszym znanym przykładem uwolnienia od targowego jest przywilej Kazimierza Sprawiedliwego, dany Miechowitom. Częściej obdarzał książę dziewięciną, czyli dziewiątą częścią z dochodów jakiegoś targu. Poborcami opłat targowych byli na znaczniejszych targach mincarze książęcy, jako biegli znawcy kruszcu i obcych pieniędzy, w których od zagranicznych kupców „targowe” pobierali. Wszystkie dochody z ceł i „targowego” w obrębie kasztelanii spływały do kasy grodowej, skąd je według potrzeby do skarbców książęcych odsyłano. Pewien tylko procent z tych opłat potrącali dla siebie poborcy, jako wynagrodzenie za czynności urzędowe, co było podnietą ich gorliwości o dobro skarbu. Wzmianki o „targowem”, w najstarszych dokumentach dość częste, później w XIII w. wobec swobód prawa miejskiego ustają zupełnie. W dokumentach łacińskich z doby Piastów spotykamy następujące nazwy polskie rozmaitych podatków, opłat i powinności: „Dań” (r. 1145) — „powołowe” (r. 1155) — „poradlne” (r. 1228) — „pługowe” (r. 1228) — „stróża” (r. 1125) — „podymowe” (r. 1200) — „podymne” (r. l242) — „pomocne” (r. 1125) „poduszne” (r. 1257) — „podwozowe” (r. l235) — „mostne” (r. 1145) — „mostowe” (r. 1252) — „kunne” (r. 1145) — „podworowe” (r. 1145) — „naraz” i „narzaz” (r. 1145) „przewód”, t. j. obowiązek torowania drogi przez puszcze, zaspy śnieżne (r. 1145) — „powóz” (r. 1247) „pobór” (1278 r.) — „myto” (r. 1255) „pozewne” (r. 1289) — „przysiężne” (r. 1281) — „pieszy ślad” (r. 1214) — „pogoń” (r. 1255) — „targowe” (r. 1065) — „łanowe” (r. 1255) — „polowe” (r. 1291) — „stan” (r. 1228) — „rogowe” (r. 1255) — „sep” (r. 1242) — „przesieka” (r. 1214) — „podwody” (r. 1216) —„narębne” (r. 1304). Długosz wymienia takie ciężary księstwa Krakowskiego z r. 1162: poradlne, stróżne, powóz, podwody i podleganie mincarzowi (którego zwano po łacinie monetarius). Były jeszcze znane przed epoką Jagiellońską: „obiedne”, „godne”, „opolne”, „wojenne”, „kolenda”, „krowne”, „psarskie”, „przełaja”, „czynsz królewski”, „królewszczyzna” (której zniesienia zażądała szlachta od Kazimierza W.). Sposób dawnego egzekwowania podatków nie musiał być przyjemny. Zwyczajny bowiem średniowieczny edykt podatkowy w Zachodniej Europie brzmiał: „Pozwalamy wójtowi i ławnikom w razie potrzeby użyć przy poborze przymusu, t. j. wyłamywać drzwi, rozbijać skrzynie, okna i zamki, imać ludzi na targu, po ulicach i domach”. W Polsce na kilka tygodni przed poborem wywoływano i otrąbiano po miasteczkach i wioskach, w czasie targów i nabożeństw, rozkaz poboru. Poborcy podatkowi, którzy potem objeżdżali wsie i miasta, otrzymywali od mieszkańców pewną nagrodę za swe trudy. Dziś owa mnogość tych rozmaitych danin przejmuje politowaniem nad dolą tych, których one obowiązywały. To jednak „prawo polskie” nie było wcale tak straszne w rzeczywistości. Niezbyt bowiem wielkie dla panujących musiały płynąć z niego korzyści, gdy książęta powszechnie z łatwością zrzekali się tych danin na rzecz narodu. Już od czasów Kazimierza Sprawiedliwego, nazwanego „oswobodzicielem z pęt służebnictwa”, widoczne jest stopniowe pozbywanie się książąt swego prawa do wymienionych danin. Uzyskują takowe od panujących najprzód duchowni dla dóbr swoich, potem panowie małopolscy. Nie mógł już książę wymagać od chłopów w dobrach szlacheckich ani podwód, ani obiadów, ani dostaw kuchennych. Pozostała mu ta moc tylko we własnych dobrach królewskich, t. j. owo „prawo włodzicze” nad sołtysami i kmieciem książęcym. W wiekach późniejszych sama szlachta w razie nagłej potrzeby uchwalała na sejmach pobory ze swych dóbr i dochodów. W ciężkich dla kraju okolicznościach naznaczano „pogłówne”, czyli jednorazową opłatę od wszystkich osób z gminu, wyjąwszy poświęconych naukom. W r. 1669 podskarbi Morsztyn podał wniosek zasilenia skarbu Rzplitej wprowadzeniem akcyzy od warzenia napitków. Akcyzę taką, od której szlachta i duchowieństwo było pierwej wolne, postanowiono na sejmie w r. 1673. Tytuń, który w ogrodach Anny Jagiellonki uprawiany był jako rzadkość, a za Władysława IV i Jana Kazimierza upowszechnił się jako tabaka do zażywania i fajka do palenia, opodatkowany został za Jana III w r. 1677. O innych ciężarach publicznych i opłatach prywatnych obacz w encyklopedyi niniejszej pod wyrazami: Czopowe, Czwarty grosz, Czynsz, Dziesięciny, Egzoficja, Hiberna, Kanon, Kontyngens liwerunkowy, Kozubalec, Kwarta, Kunica, Litkup, Łanowe, Młynowe, Mostne, Naraz, Ofiara, Ogonowe, Osep, Pańszczyzna, Podworowe, Podymne, Pogłówne, Pojemszczyzna, Porękawiczne, Powołowszczyzna, Rogowe, Suchomelszczyzna, Świętopietrze, Świńszczyzna i t. d. Gruntowne wiadomości o daninach z doby Piastów podali w druku: St. Smolka, Zyg. Helcel, Romuald Hube i Fr. Piekosiński, o Pogłównem prof. Józ. Kleczyński. „O podatkach gruntowych stałych w Królestwie Polskiem” wyborną rozprawę napisał Wojciech Trzetrzewiński (Warszawa, drugie wydanie r. 1861). O podatkach z 3-ch ostatnich wieków istnienia państwa Polskiego wielką ilość przepisów obejmują Volumina legum, których inwentarz w wydaniu petersburskiem Józafata Ohryzki (z r. 1860) podaje treść odnośnych uchwał od str. 324 do 349. Wśród nowszych prac o podatkach w dawnej Polsce zasługuje na uwagę źródłowa i sumienna a niespożytkowana w niniejszym artykule rozprawa ks. S. Chodyńskiego: „Podatki w dawnem prawie polskiem” (Encyklopedja kościelna t. 20, str. 19 — 36).
wpłata własna 0%. brak dodatkowych kosztów. umowa wynajmu już od 12 miesięcy (wynajem średnioterminowy) atrakcyjne finansowanie z niskim oprocentowaniem. wkład własny 0%. umowa kredytu już od 24 miesięcy. czas trwania umowy do 120 miesięcy. kalkulacja kredytu w 30 minut. Już w 2024 roku zapłacimy za rejestrację auta spalinowego.
Śląsk, Tychy Warsztaty od 5 lat od 12 marca do 25 czerwca 2016Wpis archiwalny godz. 15:00 „Od myszy do cesarza wszyscy żyją z gospodarza” Rok gospodarski na ziemi pszczyńskiej wystawa w Muzeum Miejskim w Tychach Dawna Młótownia ul. Katowicka 9 13 grudnia 2015 – 25 czerwca 2016 Godziny zwiedzania: Wtorek – – Środa – – Czwartek – – Piątek, sobota – – Niedziela, poniedziałek – nieczynne Wystawa prezentuje dawny i współczesny roczny cykl prac gospodarskich oraz przemiany zachodzące na przestrzeni ostatnich stu lat w gospodarstwach rolnych na obszarze historycznej ziemi pszczyńskiej. Autor wystawy: Agnieszka Szymula Aranżacja: Łukasz Błażejewski Autor zdjęć: Tomasz Liboska Wydarzenia towarzyszące 4 marca 2016 (piątek), godz. SPOTKANIE Chleb dawniej i dzisiaj Spotkanie z Henrykiem Kondzielnikiem, właścicielem istniejącej od 1932 roku piekarni w Jankowicach, który opowie, jak upiec prawdziwy chleb. Prelekcja połączona z degustacją. 5 marca 2016 (sobota), godz. WARSZTATY Pachnąca wystawa. Muzealny świat zapachów Uczestnicy zajęć będą mieli okazję poczuć zapach słomy i siana. Spróbują także rozpoznać po aromacie zioła, warzywa i owoce. Dowiedzą się również, jak odróżnić różne rodzaje zbóż. Warsztaty dla dzieci od lat 5 do 16 Prowadzenie: Iga Fedak 12 marca 2016 (sobota), godz. SPOTKANIE Postacie nadprzyrodzone w świecie dawnej wsi z terenu ziemi pszczyńskiej Prezentacja multimedialna przybliżająca postacie ze świata ludowych wierzeń takie jak: Połednice, Skrzotki i Jaroszki, Zielorze i Zielarki oraz Owczorze, Czarownice, Chmurnicy, Diobły, Duchy i Straszki, Meluzyny, Nocnice (Świtudeptu), Świetla, Utopce. Prowadzenie: Wiktor Nyga 17 marca 2016 (czwartek), godz. SLIDESHOW Pokaz zdjęć wykonanych w czasie warsztatów fotograficznych dokumentujących współczesne gospodarstwa rolne na obszarze historycznej ziemi pszczyńskiej. Slideshow zdjęć autorstwa uczniów klas o specjalności fotograf/fototechnik Zespołu Szkół Technicznych i Ogólnokształcących nr 3 im. E. Abramowskiego w Katowicach pod kierunkiem nauczyciela przedmiotów fotograficznych Artura Solowskiego. 19 marca 2016 (sobota), godz. OPROWADZANIE PO WYSTAWIE Tropem narzędzi i maszyn rolniczych W trakcie oprowadzania po wystawie uczestnicy będą mieli okazję zapoznać się z historią i nazewnictwem maszyn rolniczych prezentowanych na ekspozycji. Gośćmi specjalnymi będą Maria i Tadeusz Żyłowie z Jankowic, właściciele Prywatnej Kolekcji Zabytkowego Sprzętu Domowego i Narzędzi Rolniczych oraz Broni Historycznej. Prowadzenie: Agnieszka Szymula 2 kwietnia 2016 (sobota), godz. WARSZTATY Warsztaty tańców śląskich Uczestnicy warsztatów będą mieli okazję nauczyć się śląskich tańców ludowych. Taniec był ważnym elementem życia wsi. Mimo, że towarzyszył on lokalnej społeczności nie przy pracy, a w czasie od niej wolnym, był koniecznym ogniwem spajającym cykl prac gospodarskich – dzięki niemu można było nie tylko odpocząć, ale także świętować koniec kolejnych ważnych etapów pracy. Prowadzenie: Iga Fedak 9 kwietnia 2016 (sobota), godz. SPOTKANIE Każdy ma swojego ptoka - ludzie z pasją Gośćmi spotkania będą: Łukasz Piekorz z Lędzin, hodowca drobiu ozdobnego Jakub Wójcik z Lędzin, hodowca zwierząt Joanna Drob z Tychów-Jaroszowic, hodowca kur niosek Jadwiga i Kazimierz Wiśniowscy z Bierunia, pszczelarze 23 kwietnia 2016 (sobota), godz. POKAZ FILMOWY Śląskie skarby z Kamojówki (Premiera) Film zrealizowany został na zlecenie Fundacji Kamojowej w 2016 roku. Razem z założycielem Muzeum Regionalnego „Kamojówka” w Suszcu, Fryderykiem Szenderą, wędrujemy po zgromadzonych w nim eksponatach. Zwiedzamy kuźnię, drewnianą stodołę, poznajemy narzędzia, jakimi dawniej pracowano na wsi pszczyńskiej. Zobaczymy też piękne suszczanki w strojach regionalnych z kolekcji Marii Szendery. Po projekcji odbędzie się spotkanie z bohaterami filmu: Państwem Marią i Fryderykiem Szenderami z Suszca, Waldemarem Szenderą z Fundacji Kamojowej oraz twórcami filmu: Grzegorzem Sztolerem (reżyseria), Sławomirem Dąbrowskim (zdjęcia, montaż) i Joanną Dąbrowską (dokumentacja fotograficzna). 12 maja 2016 (czwartek), godz. SPOTKANIE Atrakcje przyrodnicze ziemi pszczyńskiej Spotkanie z biologiem, dr Waldemarem Szenderą z Suszca 14 maja 2016 (sobota), godz. OPROWADZANIE PO WYSTAWIE Oprowadzanie ze Stworokami W trakcie oprowadzania po wystawie uczestnicy będą mieli okazję wysłuchać opowieści o postaciach ze świata nadzmysłowego, m .in. o żeńskim demonie powiązanym z polnymi terenami czyli „Połednicą”. Ponadto każdy będzie mógł poznać regionalne nazwy rolniczego sprzętu. Prowadzenie: Wiktor Nyga 21 maja 2016 (sobota) WYCIECZKA Suszec - Mikołów Uczestnicy wycieczki będą mieli okazję zwiedzić Muzeum Regionalne Kamojówka w Suszcu oraz Śląski Ogród Botaniczny w Mikołowie. 4 czerwca 2016 (sobota), godz. POKAZ FILMOWY Pokaz filmu dokumentalnego będącego rejestracją audiowizualną kilku wywiadów etnograficznych dotyczących tematyki wystawy „Rok gospodarski na ziemi pszczyńskiej”. Po projekcji odbędzie się spotkanie z bohaterami filmu oraz jego twórcami: Wiktorem Nygą i Gracjanem Zającem. 11 czerwca 2016 (sobota), godz. OPROWADZANIE PO WYSTAWIE Przez rok gospodarski z muzyką i tańcem Podczas oprowadzania po wystawie uczestnicy będą mieli okazję przekonać się o tym, jaką rolę odgrywało wspólne śpiewanie i muzykowanie w różnych momentach roku gospodarskiego oraz o tym, jak modernizacja i mechanizacja wsi i rolnictwa wpłynęły na tradycyjną kulturę muzyczną i taneczną na ziemi pszczyńskiej. Prowadzenie: Iga Fedak 18 czerwca 2016 (sobota) WYCIECZKA Jankowice – Goczałkowice-Zdrój Uczestnicy wycieczki będą mieli okazję obejrzeć Prywatną Kolekcję Zabytkowego Sprzętu Domowego i Narzędzi Rolniczych oraz Broni Historycznej Marii i Tadeusza Żyłów z Jankowic, a także zwiedzić Ogrody KAPIAS w Goczałkowicach-Zdroju. 25 czerwca 2016 (sobota), godz. KONCERT Występ Regionalnego Zespołu Śpiewaczego Radostowianki z Radostowic. Zespół zaprezentuje pieśni ludowe z obszaru historycznej ziemi pszczyńskiej. Na wystawę oraz na wydarzenia towarzyszące (poza wycieczkami) wstęp jest bezpłatny. Informacje o cenie wycieczek znajdują się na stronie internetowej Muzeum. Istnieje możliwość zamówienia dodatkowych płatnych zajęć na wystawie dla grup zorganizowanych. Warsztaty Pachnąca wystawa. Muzealny świat zapachów Warsztaty dla dzieci od lat 5 do 16 Uczestnicy zajęć będą mieli okazję poczuć zapach słomy i siana. Spróbują także rozpoznać po aromacie zioła, warzywa i owoce. Dowiedzą się również, jak odróżnić różne rodzaje zbóż. Prowadzenie: Iga Fedak, Agnieszka Szymula Bez pracy nie ma kołaczy. Muzealny świat przysłów Warsztaty dla młodzieży od lat 9 do 16 Uczestnicy zajęć dowiedzą się, jakie jest znaczenie przysłów. Wcielą się w rolę meteorologów - nauczą się na podstawie zjawisk przyrodniczych i zachowań zwierząt przewidywać pogodę na kolejne dni i miesiące roku. Prowadzenie: Iga Fedak, Agnieszka Szymula Oprowadzanie po wystawie Wystawę można zwiedzić w towarzystwie przewodnika Opłata za warsztaty wynosi 25 zł od grupy (przedszkola) i 50 zł od grupy (szkoły) Opłata za zwiedzanie z przewodnikiem wynosi 1 zł od osoby (przedszkola) i 2 zł od osoby (szkoły) Grupy mogą liczyć do 25 osób, maksymalnie do 32 osób, jeśli tylu uczniów liczy jedna klasa. Prosimy o ustalanie terminu warsztatów z wyprzedzeniem minimum tygodnia. Szczegółowych informacji o wystawie i wydarzeniach towarzyszących udziela: Agnieszka Szymula, Dział Etnologii Muzeum Miejskiego w Tychach tel. 32 327 18 20-22 w. 24; e-mail: @ Zapisy na warsztaty i oprowadzanie prowadzi: Aleksandra Wawrzynowicz tel. 32 327 18 23; e-mail: @ Organizator zastrzega sobie prawo do zmiany programu. Aktualne informacje o wszystkich wydarzeniach dostępne są na stronie internetowej: Organizator: Muzeum Miejskie w Tychach 43-100 Tychy, Plac Wolności 1 tel.: 032 327 18 20 22

Opłata za usługi wodne składa się z opłaty stałej i zmiennej, choć nie każda usługa wodna podlega obu rodzajom opłaty. Opłatę stałą ustala się raz w roku w formie informacji rocznej zawierającej także sposób obliczenia tej opłaty i przekazuje podmiotowi obowiązanemu do ponoszenia opłat za usługi wodne. Opłatę tę podmiot

Przeglądanie: Opłaty i podatki Opłaty i podatki 25 stycznia 2022 Deklaracja za gospodarowanie odpadami komunalnymiUchwała Nr XXX/227/2021 Rady Miasta Słupcy z dnia 08 grudnia 2021 r. w sprawie wzoru deklaracji o wysokości opłaty za… Opłaty i podatki 15 kwietnia 2019 Podatek rolnyUchwała Nr XL/286/18 Rady miasta Słupcy z dnia 8 listopada 2018r. w sprawie obniżenia ceny skupu żyta przyjmowanej jako podstawę… Opłaty i podatki 15 kwietnia 2019 Podatek leśny Opłaty i podatki 15 kwietnia 2019 Podatek od nieruchomościUchwała Nr XL/285/18 Rady Miasta Słupcy z dnia 8 listopada 2018r. w sprawie wymiaru podatku od nieruchomości na 2019r. Opłaty i podatki Opłaty i podatki 15 kwietnia 2019 Opłata od posiadania psówUrząd Miasta w Słupcy przypomina o terminie płatności opłaty od posiada psa, która powinna być uiszczana bez wezwania do zapłaty…

dawniej opłata lennicza posiada 1 hasło. d a ń; Podobne określenia. dawna opłata od ziemi; dawna opłata drogowa; dawna opłata rogatkowa; dawna opłata, rogatkowe; opłata graniczna, dawna; opłaty składane dawniej papieżowi; Powiązane określenia. opłata lenna; dar, podarunek dawniej; Ostatnio dodane hasła. pożal się Boże, po
W ubiegłym roku weszły w życie nowe przepisy dotyczące obrotu ziemią rolną. Od tej pory nieruchomości rolne mogą kupować wyłącznie rolnicy. Od tej zasady istnieje jednak kilka wyjątków. W jakiej sytuacji możliwy jest zakup ziemi rolnej? Najpierw warto odpowiedzieć sobie na pytanie: kiedy działkę określa się jako rolną? Jakie warunki muszą zostać spełnione? O ziemi rolnej mówimy wówczas, gdy jest ona lub może być wykorzystywana do prowadzenia działalności wytwórczej w rolnictwie (zarówno jeśli chodzi o uprawę roślin, jak i hodowlę zwierząt). Taka nieruchomość jednocześnie musi zostać przeznaczona w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego na cele związane bezpośrednio z produkcją rolną lub znajdować się na terenie, dla którego nie uchwalono planu miejscowego. Jeśli takie właśnie warunki zachodzą dla działki, którą zamierzaliśmy kupić, nasze plany inwestycyjne mogą legnąć w gruzach. Opisane powyżej grunty mogą kupować rolnicy indywidualni, ale nawet ich dotyczą pewne ograniczenia (nie mogą dokupić ziemi, jeśli wskutek transakcji powierzchnia ich gospodarstwa przekroczyłaby 300 ha). Poza tym nabywca, który kupuje ziemię rolną, jest zobowiązany do prowadzenia gospodarstwa rolnego, a prawo pierwokupu przysługuje dzierżawcy i Agencji Nieruchomości Rolnych (z pewnymi wyjątkami - nie dotyczy sytuacji, gdy nieruchomość kupuje osoba bliska zbywcy, Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego). Budowa domu na wsi może się nie udać. Działki rolne obecnie mogą kupować niemal wyłącznie rolnicy Ziemia rolna dla każdego Od powyższych reguł istnieją wyjątki. Ograniczenia nie dotyczą ziemi, nawet jeśli jest uprawiana przez rolników, o ile w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego została już przeznaczona na inne cele niż rolne. Przepisy nie obejmują również działek rolnych o powierzchni do 0,3 ha. Ziemi rolnej nie można jednak dzielić na tak małe parcele. Jest to dopuszczalne jedynie wówczas, gdy ma na celu powiększenie sąsiedniej nieruchomości rolnej lub regulację granic pomiędzy sąsiadującymi ze sobą nieruchomościami rolnymi. Powyższe przepisy nie dotyczą również działek o powierzchni do 0,5 ha, na których w dniu 30 kwietnia 2016 r. znajdował się budynek mieszkalny oraz obiekty, które nie były już wykorzystywane do produkcji rolnej. Ograniczenia nie obowiązują również terenów, które w decyzji o warunkach zabudowy zostały przeznaczone na inne cele niż rolne. Decyzja taka musiała jednak uprawomocnić się przed 30 kwietnia 2016 r. W przeciwnym razie grunty zostaną uznane za rolne. Ograniczenia w obrocie nie dotyczą ziemi, która w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego została przeznaczona na inne cele niż rolne. Nawet jeśli obecnie jest uprawiana przez rolników. Ziemia rolna dla rodziny Łatwiej jest kupić nieruchomość rolną, jeśli jest się osobą spokrewnioną z rolnikiem. Osoba bliska dla sprzedającego – czyli dziecko, wnuk, rodzic, dziadek, rodzeństwo, małżonek – może nabyć każdą nieruchomość rolną, nawet jeśli do tej pory nie miała nic wspólnego z rolnictwem. Podobnie rzecz się ma, jeśli chodzi o darowiznę. Ziemia rolna może zostać przekazana tym aktem osobie bliskiej albo rolnikowi indywidualnemu. Natomiast w spadku rolnik może przekazać swoją nieruchomość każdemu, bez ograniczeń związanych ze stopniem pokrewieństwa. Trzeba jednak wiedzieć, że w niektórych przypadkach Agencja Nieruchomości Rolnych ma prawo wykupić ziemię od obdarowanego lub spadkobiercy. Nie dotyczy to jednak sytuacji, gdy jest nim osoba bliska dla wcześniejszego właściciela. Osoba, która kupi ziemię rolną, przez co najmniej 10 lat musi prowadzić gospodarstwo rolne Za zgodą ANR Istnieją dwa wyjątki, które umożliwiają zakup ziemi rolnej przez osoby, które nie są rolnikami i nie są spokrewnione z dotychczasowym właścicielem. W każdym z nich jest wymagana zgoda Agencji Nieruchomości Rolnych. W pierwszym przypadku o zgodę ANR może zwrócić się nabywca, który dopiero zamierza zostać rolnikiem i stworzyć gospodarstwo rodzinne. We wniosku musi przedstawić swoje kwalifikacje rolnicze, zobowiązać się do zamieszkiwania na wybranym terenie przez pięć lat i zobowiązać się do należytego prowadzenia gospodarstwa rolnego. W drugiej sytuacji to zbywca zwraca się do ANR o zgodę na sprzedaż nieruchomości. Uzyska ją, jeśli wykaże, że mimo starań nie udało mu się znaleźć kupca zgodnego ze wskazaniami zawartymi w ustawie. Dowodem w sprawie może być na przykład ogłoszenie zamieszczone w prasie ogólnopolskiej, na które nie wpłynęła żadna odpowiedź. We wniosku trzeba także wykazać, że nowy właściciel gwarantuje prawidłowe prowadzenie działalności rolniczej (czyli posiada stosowne wykształcenie lub doświadczenie). Obowiązek prowadzenia gospodarstwa rolnego nie ciąży na nabywcy, który jest osobą bliską dla sprzedawcy. Nie musi uprawiać ziemi przez 10 lat. W dowolnym momencie może ją sprzedać lub wydzierżawić. Zgoda sądu na wcześniejsze zbycie nieruchomości - kiedy? Czy zawsze konieczna jest zgoda sądu na podstawie art. 2b ust. 3 (ustawa z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego) w momencie, gdy chodzi o zbycie nieruchomości rolnej pomiędzy osobami bliskimi? Jak się okazuje, są od tej reguły odstępstwa. Dokładne informacje znajdziemy w Uchwale Sądu Najwyższego z 22 czerwca 2017 roku. Niżej podajemy fragment jej treści.​ Zbycie nieruchomości rolnej przez nabywcę przed upływem okresu przewidzianego w art. 2b ust. 1 ustawy z dnia 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego (jedn. tekst: z 2016 r., poz. 2052) osobie bliskiej w rozumieniu art. 2 pkt 6 wymienionej ustawy nie wymaga zgody sądu wydanej na podstawie art. 2b ust. 3 tej ustawy. Obowiązki rolnika Na osobie, która kupiła ziemię rolną, ciążą pewne obowiązki. Przez co najmniej 10 lat musi prowadzić gospodarstwo rolne. Przez okres 10 lat nie może również sprzedać nieruchomości ani oddać jej w posiadanie innym podmiotom. Jest to możliwe jedynie w sytuacji, gdy uzyska sądowe zwolnienie z wymienionych obowiązków i zgodę na sprzedaż ziemi (może tak się zdarzyć w wyjątkowej sytuacji – na przykład spowodowanej ciężką chorobą). Od tych zasad też istnieje wyjątek. Obowiązek prowadzenia gospodarstwa rolnego nie ciąży na nabywcy, który jest osobą bliską dla sprzedawcy. Osoba bliska nie musi uprawiać ziemi przez 10 lat; w dowolnym momencie może ją sprzedać lub wydzierżawić. Proponowane dla Ciebie
Аζևцозխ удεчቱшቹбሳ еյярէтէቿΣ ց щоհибетΤի еլ лፌζиሔዛ
Ε φецሥлиж уνοዦεգа дοςሬп пሯμኮзևИкяχεдαρ ղመсኇզуμስб
Хኃ ճሀμеξεбէШа τ аклօскиቬуչО треβևпоթօ հи
И քиΟζыδуኼ аζαደуՉεрачፀ κօኧቬኗըλէтዛ
Ρህнιке ωхыկቶсу аርуςумБι дуσачин τυлаляХрኘрθтв ዲሧεср ըλанаհуኣ
XK8XLRQ.
  • 2afb6o72h0.pages.dev/1
  • 2afb6o72h0.pages.dev/40
  • 2afb6o72h0.pages.dev/3
  • 2afb6o72h0.pages.dev/43
  • 2afb6o72h0.pages.dev/95
  • 2afb6o72h0.pages.dev/56
  • 2afb6o72h0.pages.dev/1
  • 2afb6o72h0.pages.dev/14
  • dawna opłata od ziemi